Tak sporadycznie żegluję po blogach lokalnej platformy - WordPressu, że niewiele wiem, co się na tym blogowym zadupiu dzieje. A gra się tu mało, nic w porównaniu z Bloxem. Konkurs Blog Roku sprawił, że na blog agorowej platformy przeniosłem kilkadziesiąt procent mego grafomańskiego arsenału.
Słaby jest WordPress, co widać, nawet kurzym okiem. Ale o kurach za chwilę.
Przy słabym potencjale czata O2.pl moja notka o ich galeriach w kategorii “Seks i Erotyka” wspięła się na szczyty, nawet zaraz jakiś bot się zameldował, co proponował mi zarabianie na blogowaniu. Niestety, nie piszę za wiele, więc owa ćwiartka dolara z reklam śmignęła mi koło nosa. Było nie było to jeszcze, póki co, ponad pięćdziesiąt groszy.
Jeden taki, co blog nazwał Onanista Wielki, teraz nazwę zmienił i jest już Tomek. Tomek na szczytach rankingu wygląda poważniej. Tak notabene, to Kominek też Tomasz. Tyle, że Onanista Wielki nie dorasta do pięt Kominkowi, a i na plecach swoich koleżanek musiałby stanąć, żeby blogera numer jeden w Blox w dupę pocałować.
Nie wiem, ale szacuję, że na top100 Bloxa miałyby tu szanse 2 - 3 blogi.
Tomek wyznał, że zaraził się AIDS, oczywiście każdy dzieciak wie, że jak się nasra na blogu to idiotki przyjdą komentować: zapach i konsystencję kupy. I dobrze, idiotki przyszły i skomentowały. Bo przy kupie trudno śmierdzieć, smród stwarza iluzję zabicia naszej nijakości. Tyle, że to blog - meteor. Zabłyśnie i zgaśnie. Idę o zakład, że za miesiąc wypadnie całkiem z notowań. Chyba, że zacznie wklejać teksty z Dziennika czy Przekroju. Wtedy ma spore szanse pozostać w pierwszej dziesiątce. Tuż za małą dupą w wielkim cieście (podejrzewam, że to blogasek Licealisty.
To jest właśnie to o czym pisałem, jeszcze o blogach konkursowych w konkursie Blog Roku, w których ludzie, być może i na serio, opisywali swoje nieszczęścia i cierpienia. Po roku blogowania mało kto wierzy w wyznania i wrzask blogera. Oznajmiają, że umierają, że cierpią, utracili miłość pieniądze i chcą popełnić samobójstwo. Każdy ma w dupie, samobójstwa nie widać na blogu. Chyba, żeby sfilmować i pokazać, wtedy rekordy oglądalności gwarantowane. Ale ja w zasadzie o innym Tomaszu, o Pokerze. I nie tylko. Kot skumał się z dwoma Kurami. One wprawdzie piszą, że sikają do mleka, ale to gówno prawda, one srają po podwórku. Jak to kury.
Napisały raptem trzy notki, a wszystkie są ocenami różnych blogów. To co, będzie jakaś nagroda w Kocio- Kurzym Konkursie na Blog Roku czy jak?
Blogera można oszacować po minimum pół roku pisania. To jest taki blogowy średni dystans.
Powiedzcie mi, co Kurki, którym Kotek promuje blogasek, mogą wiedzieć o blogowaniu? Siedzą na czacie, a jak wiecie baby siedzące na czacie mają mózgi rozmiękczone czatową mizerią i mamałygą. Charemie i Jędzo? Cóż Wy możecie wiedzieć o blogowaniu? Wy stare pipy jesteście. Nawet linka nie umiecie wkleić na blog. Nauczcież się najpierw podstaw, a jak nie, to wnuki poproście, niech Wam napiszą. W program wkleją, wygenerują tekściki. Rozumiem, że blog ruszył akurat teraz, bo wiadomo, że koty się marcują. A napalony stary kocur to i kurę dmuchnie, bo testosteron i te rzeczy.
Poproścież wnuki by Wam powiedziały co i jak w sieci, zamiast klepać z onanistami na czacie swoje klimakteryczne wierszydła erotyczne. Weźcie kajeciki i ołówki i sobie spiszcie parę rzeczy, jak link wstawić, jak copy/ paste się używa etc.
Co do bloga Pstro, to w rzeczy samej, ja go założyłem i był to taki jednorazowy szpas. Ale też istotnie chciałem znajomych nieco lokalną platformą zaabsorbować, bo tu cieniutko. Z drugiej strony, jak już powiedziałem Defendo, której też w WordPress zakładałem bloga, że jednak w Blox ma szersze pole do konwersacji.
Wkleiłem na rzeczonym blogu jedną bodajże notkę, tubę z Mydełkiem Fa. To miał być z założenia blog folklorystyczny na tym zadupiu wordpressowym. “Vagina la Grande” nazwałem Sofijkę, ale też dla ściemy, bo to takie starsze baby z czata się lubią pośmiać i zbulwersować czasem.
Nie śledziłem ich losów, tych mydełek zatopionych w wielkich odmętach waginalnych, ale dziewczyny sobie tam nieźle radziły z reklamą i poszły w górę w rankingu, nawet małą dupę w wielkim lesie wyprzedziły, ale niestety administracja je usunęła z lokalnych notowań. Za co? Nie mam bladego pojęcia.
Wiecie co to jest: mało mięsa i dużo drzewa? A: dużo mięsa i mało drzewa? Na pewno wiecie.
Co do Pokera, to ma on dobry blog, Poker jest już wyjadaczem jako moderator na forum, czacie czy bloger, więc poczytajcie, popytajcie, a potem piszcie sobie. Pisze niezgorzej, systematycznie i nade wszystko - pisze o sobie, nie odkrywając się nadto. To na przykład sztuka, której ja nie posiadłem.
Marzec i na dodatek piętnasty jego dzień. Idus Martiae dziś wypada, choć przeglądu wojsk nie będzie, nie ma też Cezara, którego w ten dzień zasztyletowano, w czterdziestym i czwartym roku przed Chrystusem. O! Teraz wpadłem na to, że może to właśnie Mickiewicz miał na myśli, bo kiedy go pytali powiedział, że jak pisał to wiedział, a teraz zapomniał.
Tym blogom, zarówno Wielkiemu Onaniście, ale i też Toteramolom nie wróżę długiego bytu. Nie ma to nic wspólnego z zaburzeniem chronologii Dziadów, ale te blogi są dziadowskie i dlatego znikną niebawem. Nie mają w sobie pychy i chciwości długodystansowca. Zapalczywości i węchu jaguara, sępiej czułości i zimnej ostrożności szczupaka.
Id nie będzie, przynajmniej w blogosferze, w ten najbardziej parszywy blogowy dzień tygodnia.
Jest to moje subiektywne spojrzenie, ale idę o zakład, że czas całkowitego rozpadu tych blogów, nie w rzymskich a w greckich kalendach liczony będzie.